Autorytet pozorny
Chce napisać ten post bo na jednej z lekcji WOS'u nauczycielka powiedziała coś w stylu "idole to autorytet pozorny, oni się wami nie przejmują i tylko grają, że to robią". No nie powiem, zdenerwowałam się bo uważam zupełnie inaczej.
Idol to przeważnie celebryta, osoba popularna w sieci. My wiemy o niej wszystko, a ona nas nawet nie kojarzy. Jednak cały czas mamy poczucie tego ze jesteśmy dla takiej osoby ważni. Utwierdza nas w tym przekonaniu, pokazuje nam to.
Wydaje mi się, że to jest taki "punkt odniesienia".
To czy dana osoba interesuje się swoimi fanami to tylko i wyłącznie jej indyeidualna sprawa. Są tacy, którzy mają ich gdzieś ale też Ci, którzy nam pomagają, interesują się nami. Nawet jeśli jest to tylko przeczytanie listu, który wysłaliśmy do takiego "kogoś".
Mamy wtedy wrażenie, że jednak ktoś sie nami interesuje, że jednak ktoś nie ma nas gdzieś. Jest wiele takich gwiazd.
Musimy się jednak zastanowić czy jest sens mówić o naszych problemach tylko im, musimy mieć kogoś z kim będziemy mogli porozmawiac w realu. W świecie rzeczywistym.
Niektórzy twierdzą, że jeśli lubią jakiegoś wokalistę czy aktora to jest to jakiś wstyd bo inni to nie lubią i nie oglądają filmów, w których on gra. To nie tak. Musisz brać za autorytet kogoś, kogo Ty lubisz i z kim Ty się utożsamiarz. A nie, że ktoś ci powiem, że ten piosenkarz jest beznadziejny wiec nie możesz z niego brać przykładu.
Wiele razy słyszałam od moich rodziców czy dziadków "wyrośniesz ze tego, ja jak byłam w twoim wieku tez miałam swoich idoli".
Za każdym razem mówię, że tak się nie stanie, bo "z idolem się dorasta, a nie z niego wyrasta".
Dziekuje, to chyba tyle co chciałam powiedzieć na ten temat, Gabrysia
Komentarze
Prześlij komentarz